Urlop, urlop i po urlopie ...
Stanowczo za szybko to przeleciało ...
Ale jakby jednej biedy było mało , to nie dość że czas lenistwa się zakończył to na dodatek padł mi komp...
przyplątało się jakieś cholerstwo i nie chciało mnie wpuścić...
trzeba było postawić system na nowo...
na szczęście cała jego zawartość została uratowana :)...no pomijając oczywiscie wszystkie programy
ale to jest do odtworzenia :) tylko potrzeba na to trochę czasu ...
no cóż idę trochę popracować....